wstrzymaj oddech.

Hejka !
W końcu się ogarnęłam i postanowiłam dodać nowiuteńką notkę .Piszę ,póki jeszcze mam ochotę ,bo uwierzcie ,od ostatniej notki w ogóle ochoty nie mam. Jeszcze nie wiem czym to jest spowodowane ,ale popracuję nad tym .Nie będę mówiła co u mnie ,bo za długo nie pisałam ,żeby teraz wszystko opisać .Jednak na dzień dzisiejszy jest bosko .W szkole ok, nie było kartkówki z chemii ( taki tam świąteczny prezencik od pani ). Jak na razie nie mam się czym przejmować .Oby tak dalej .Jeśli chcecie się podzielić wieściami jak tam u Was : piszcie w komentarzach .Chętnie się dowiem ,co u ludzi ,którzy mają w ogóle ochotę czytać moje notki .

A teraz do rzeczy .Dzisiejszą notkę poświęcę perfumą .A dokładnie DOT Marc Jacobs. Dzięki mojemu tacie ( za co bardzo mu dziękuję ) miały one okazję wpaść w moje posiadanie .
Zapach cudowny .Nie za słodki .Stonowany .Bardzo mi się podoba .Flakonik też ciekawy .Jak pierwszy raz zobaczyłam ,to naprawdę byłam zdziwiona .Takie perfumy "biedronkowe". Nie wiem skąd pomysłodawca wziął ten pomysł ,ale bardzo dobrze wykonał robotę .Myślę ,że jedyną wadą jest cena .Niezbyt niska .No ale cóż ...Chcesz pięknie pachnieć ?PŁAĆ :D

Chciałam napisać dokładną cenę perfum,ale w internecie ,jak i w sklepach są one w różnych cenach .Trudno więc sprecyzować tą wypowiedź .Jeżeli chciałybyście się skusić ,to poszukajcie same i wybierzcie najlepszą dla Was cenę ,a myślę ,że to będzie ta najniższa .No bo kto lubi przepłacać ? :)

Czas kończyć notkę .Ale na zakończenie życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT .Życzę już teraz ,bo nie wiem czy zdołam napisać kolejną notkę do świąt .Pozdrawiam !